czwartek, 15 października 2009

Zima?

Za oknem pór roku kilka. Śnieg sypie, leży na ziemi, na drzewach. Liście jesienne kolorowe i piękne. I zielonych nie mało, bo nie zdążyły zjesienieć. Na balkonie winorośl już poddała się zimie, zioła walczą, a pelargonie udają przebiśniegi.
Czas przesunąć na brzeg szafki herbatę korzenną, by wieczorami rozpachniła dom i zaprzyjaźniła się z wełnianymi kapciami przywiezionymi z Zakopanego. Duet grypoochronny.

Krzątam się po domu nadrabiając zaległości, przysiadam tylko, by uaktualnić listę do zrobienia, odfajkować. Robię plany rękodzielnicze na święta - na razie na papierze - i tak sobie myślę, że czas zdecydowanie przesadza z tym biegiem. I po co się tak spieszyć? Bo kalendarz kuchenny już nie świeży? Fakt, kilka miesięcy już wisi, ale nowy nie znaczy lepszy. Nie chcę nowego! Zatrzymać się chcę Panie Czasie. Głuchy?! Może czas zapisać się do laryngologa?

A tak było dwa dni temu. Eh...

2 komentarze:

  1. Co spojrze przez okno to brzydko mówię.Ta zima za wcześnie, denerwuje mnie. Nie lubię zimy. A ta przegięła.Pod śniegiem jeszcze widać kwiaty, Liście na drzewach oblodzone (rano), na chodnikach breja, bo kto by to sprzątał.Buty przemoczone, ręce zamarznięte. Jak ja nie lubię zimy!Co będziesz robić na swięta?Chodzi mi o rękodzieło.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas tylko przymrozki, ale ta aura zimnych , niskich chmur szarych, nie napawa optymizmem, ja jestem zmarzlak, liście lecą, mgły nad łąkami, krople rozy, pada - najlepeij teraz czuję sie w domciu, z kubkiem parującej herbatki jasminowej, przy książce, muzyce, z córcią na kolanach, a jeszcze trochę i pewnie śnieg spadnie, zrobi sie już bardziej klimatycznie, pod święta, ale te chlapy, błocka, kałuże...Wolę wiosnę, lato, zdecydowanie. Trzymaj sie moja kochana...
    reniulka30

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawione słówka:)