środa, 2 stycznia 2013

Piękna za sześćdziesiąt groszy

- Czy wie pani, że jest pani piękna? -  usłyszałam męski głos po wyjściu ze sklepiku osiedlowego.
Obejrzałam się i ujrzałam lekko zdezelowanego pana, z deka sinego i na wiotkich dwa deka nogach. Pewnie też  z odpowiednią do obrazu wonią, ale byłam w tej dobrej sytuacji, że zimą moje przytkane zatoki dbają o zbyt intensywne doznania zapachowe.
- Dziękuję - odpowiedziałam, bo tak mnie uczono przyjmować komplementy od mężczyzn o różnych kolorach skóry.
- Pięćdziesiąt groszy do serka - rzekł z uśmiechem, który kiedyś mógł być zniewalający.
- Do serka? - zapytałam lekko zdezorientowana i szybko dodałam rozumiejąc: - Ach tak, bardzo proszę.
Zajrzałam do portmonetki.
- Mam trzy monety po dwadzieścia groszy - powiedziałam. - Może pan te dziesięć w coś zainwestuje?
- O tak! - odpowiedział z radością. - W rzeczy samej.
- Proszę więc. - Mój brzęczący majątek powędrował w dłoń okutaną w szare zniszczone rękawiczki bez palców.
- A czy mówiłem pani, że jest pani piękna?
- Nie - odpowiedziałam, bo komplementów nigdy za wiele.
- Och, przepraszam za mój brak kultury! - odparł.
- Pana kulturze niczego nie brakuje. W rzeczy samej - odpowiedziałam szybciutko, bo zdawało mi się, że staje się coraz bardziej skonsternowany.
- Dziękuję - powiedział, bo pewnie tak uczono go przyjmować komplementy od kobiet o różnych kolorach skóry.
Uśmiecham się do siebie. Nieważne, że zapłaciłam za komplement. Ważne, że jestem piękna:)

9 komentarzy:

  1. Jesteś wspaniała :)
    (to było gratis)

    OdpowiedzUsuń
  2. I masz talent - nie tylko do pisania... ;)
    (a to premia do gratisa) :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli można być biedna jak mysz kościelna i być porządnie dowartościowana:)
      Dziękuję!!!

      Usuń
  3. Witaj cieplo,przy okazji udanego i kreatywnego nowego roku.
    P.S. Gdzie mozna znalezc takiego pana od komplementow?Bo racja ich nigdy nie jest za wiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz się pokręcić przy sklepikach osiedlowych;)
      I weź ze sobą drobne!
      Dziękuję za życzenia i wzajemnie:)

      Usuń
  4. trzeba przyznać, że dobrze zaczynał...
    wielu już podobnych spotkałam ale żaden mnie tak nie skomplementował...
    jeden chcial kiedyś na chlebek ale,że nawet takich moniaków przy sobie nie miałam to mu zaproponowałam,że się swoim śniadaniem podzielę ino,że chleb mam czarny- na zkwasie, dziwnie, nagle nie był zainteresowany....

    OdpowiedzUsuń
  5. Znając życie, to serek zakrapiany. Jak ktoś głodny, to najczęściej prosi o jedzenie. Też kilka razy zniechęciłam pewne osoby propozycją konkretnej pomocy, a nie "datku".

    OdpowiedzUsuń
  6. O tak... Jest Pani piękna i ma Pani dobre serduszko:*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawione słówka:)