...to ja:)
Wiele w życiu rzeczy robiłam, wiele miałam marzeń. Nadal będę robić zapewne niejedno i niejedno marzenie spełniać. Ale teraz, w tym właśnie momencie spełniło się jedno z moich największych - i nie skłamię pisząc, że dziecięcych - marzeń. Bo oprócz tego, że chciałam zostać sprzedawczynią (byłam), milicjantką (milicyjny obóz harcerski za mną), grać na skrzypcach (gitara też w końcu ma struny), tańczyć na linie (tańczę w każdej chwili radząc sobie bez niej), to chciałam być pisarką. Nie wiem, czy już mogę się pisarką nazwać. Może na tę chwilę pozostanę PISIAJKĄ - jak nazywa mnie Przyjaciółka:)
I chyba dobrnęłam do sedna sprawy: w czerwcu ukaże się moja debiutancka powieść dla dzieci i młodszej młodzieży. Wciąż trudno uwierzyć mi, że to się dzieje naprawdę:) Gdy dostałam maila z wydawnictwa, o mało z radości nie oszalałam (a podobno do szaleństwa niewiele trzeba) i od tamtej pory więcej tańczę, wyżej skaczę i urosły mi skrzydła:)
To się dzieje!
W czwartek dostałam wiadomość, że rankiem pojechała do drukarni, dostałam zdjęcie okładki. Dziś książka znalazła się w zapowiedziach na stronie Wydawnictwa Zysk i S-ka, a w księgarniach zamieszka w czerwcu.
Chcę Wam powiedzieć, że warto marzyć, że warto dążyć do spełnienia, że czasem mniej a czasem więcej kroków potrzeba, by poczuć się szczęśliwą bez reszty. Bo szczęście jest decyzją!
Walczcie o swoje marzenia:)
BRAWOOOO!!!!!!Jestes Niedoscigniona Realizatorka Marzen:))):********.
OdpowiedzUsuńStaram się, jak mogę:)
UsuńMoje gratulacje! :D Już jestem ciekawa jakim następnym spełnionym marzeniem się z nami podzielisz :)
OdpowiedzUsuńCoś tam w zanadrzu mam;)
UsuńGratuluję Moniko!
OdpowiedzUsuńMasz rację- warto walczyć o swoje marzenia. Zbyt łatwo i za szybko rezygnujemy. Cieszę się Twoim szczęściem, bo... obudziłaś we mnie nowe pokłady energii.
Pisać to ja nie lubię, ale z ciekawością poczytam Twoje opowieści. Zainteresowały mnie, fajnie się je czyta.
Uściski serdeczne.
Dziękuję Kochana!!! I cieszę się, że coś tam w Tobie obudziłam:) świetnie dałabyś sobie radę sama, więc nie przypisuję sobie tego:)
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko*** Czuj się jak u siebie w domu:)
Moje GRATULACJE !!! A czy wiadomo konkretnie kiedy ksiazka bedzie dostepna i jeszcze czy mozna nabyc bezposrednio u Ciebie? - Chcialabym z dedykacja dla Corki :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia sle serdecznie i zycze kolejnych spelnionych marzen - Beata (berata1@interia.eu)
Dziękuję Beatko!:)
UsuńPremiera książki 17 czerwca, ale już jest w sprzedaży (zajrzyj do zakładki "zeszyt z aniołami" na górze strony). U mnie niestety nabyć nie można, ale jeśli masz ochotę na dedykację, przyślij, napisze z ogromną przyjemnością i odeślę w te pędy:)
Na Twoim przykładzie widać, że warto walczyć o marzenia i robić to, co się kocha. Jestem pewna, że książeczka przypadłaby do gustu mojemu 5,5-letniemu braciszkowi. Może kiedyś uda mi się ją dorwać, więc i brat będzie miał radochę. :)
OdpowiedzUsuńO marzenia zawsze warto walczyć:) Niektóre mają to do siebie, że same ni w ząb się nie spełnią!
UsuńI super!Gratuluję Ci,a teraz czekam na coś dla tej większej młodzieży :) Czyli dla nas Moni.
OdpowiedzUsuńSię pisze Marzenko:)
UsuńDziękuję za miłe słowa:)
Gratulacje :)
OdpowiedzUsuńI to WIELKIE.
pozdrawiam Ewa.
Pięknie dziękuję!:)
Usuń