piątek, 30 marca 2012

Kciuki, muchy i tańcząca z wilkami

Wiecie, do czego służą kciuki? Do trzymania talerzy podczas mycia, do zawiązywania supełków na nitce, do trzymania grzebienia, do przewracania kartek, do naciskania klamki, do zarzucania torebki na ramię, do podnoszenia kota, do wywieszania prania, do rozpinania stanika, do pisania na komputerze. I pewnie do wielu innych rzeczy, ale tyle zdążyłam się dowiedzieć przez pół dnia, czyli od momentu ścięcia sobie opuszka podczas krojenia marchewki. Pewnie przez następnych kilka dni będę odkrywać kolejne zastosowania. Boli, kurcze.

Poziomki posiałam. Ciekawe, czy spodoba im się na moim przesłonecznym balkonie. Maciejce się nie spodobało, lawendzie również. Co roku wykreślam kolejne ulubione kapryśne roślinki z mojej listy.
Ledwie zdążyłam zachwycić się dwiema muchami, a tu grad nas dziś zaskoczył. Wiem, wiem, muchy. Ale nie oszukujmy się, nie mam wokół łąki lecz las bloków. Dwie muchy dwa piętra nad ziemią jak nie patrzeć zwiastują wiosnę. A te siedziały na barierce mocno gestykulując. Owadzia rozmowa. Plotki? Kłótnia kochanków? Małżeńska awantura w stylu: obudziłam się po zimie, a ciebie nie było. Doktorem Dolittle nie jestem i może i dobrze, bo myśli Pędzla mogę sobie wymyślać do woli niezależnie od tego, jak na mnie patrzy. Zachwycona muchami to niemal jak tańcząca z wilkami, czyż nie?
Paluszek i główka... Ale u mnie wszystko w porządku:)

5 komentarzy:

  1. Powiem szczerze, że ja też na pierwsze muchy patrzyłam prawie z czułością;) Opowieść o Pędzlowej miłości z poprzedniego wpisu rozbawiła mnie niezmiernie;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to najdziwniejsze niepozorne rzeczy potrafią zauroczyć, prawda?:)
      Dziękuję za odwiedziny! I zapraszam ponownie:)

      Usuń
  2. I współczuję wypadku z kciukiem, wyobrażam sobie, jak musi być ci trudno!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojjjj! Boli! :-((
    Muchy o tej porze też mnie rozczulają. Później jakby niekoniecznie ;-D

    OdpowiedzUsuń
  4. Madziu kochanie witam serdecznie i już poświątecznie!!!! Przeczytałam i zrobiło mi się smutno...oj, jedno machnięcie a tyle szkody! Nacierpisz się przez jakiś czas, bo nie możesz moczyć tego palca...a jak tu się myć, zmywać itd.? Trzymam kciuki i mam nadzieję, że już wszystko w porządku! Pozdrawiam Cię cieplutko i słoneczka życzę, przesyłam buziaczki!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawione słówka:)