sobota, 2 stycznia 2010

Jaki Nowy Rok...

Mawiają, że jaki Nowy Rok, taki cały rok. Przygotowałam się dobrze. Tak myślałam, ale życie wciąż szykuje nam niespodzianki.
Najpierw porządnie się wyspałam, zapewniając sobie energię, chęć działania i błyszczące oczy. Potem pyszne śniadanko-rok bez pośpiechu, z witaminkami i bez zbędnych kilogramów. Pościerałam kurze, by życie się nie zakurzyło, poprzytulałam kota, by kochał mnie całe dwanaście miesięcy, uporządkowałam notatnik z zamówieniami, by nic mi nie umykało i zanurzyłam się w ciszy. Podczas długich świątecznych rozmów w Mamą doszłyśmy do wniosku, że zdrowie jak najbardziej, ale na równi z nim w życiu ważny jest święty spokój.
Przez ostatnich kilka miesięcy o ciszę w moim domu było trudno, bo zepsuł się system spłukujący w kibelku. Jako kobieta oszczędna, przy remoncie postawiłam na cudo z Włoch za cenę chińską. Widocznie z Włoch do Chin droga krótsza niż sądziłam. Cudo było cudowne do pewnego czasu, a potem cudem okazało się zdobycie do kibelka części. W końcu trzeba było przestać się oszukiwać, że cud się zdarzy i pogodzić z faktem, że cały kibelek jest do wymiany. Jeśli ktoś marzy o mieszkaniu nad Niagarą, gorąco odradzam! Zawsze były ważniejsze wydatki, ale postanowienie, że nowy fotel łazienkowy stanie w kończącym się roku zaowocował sylwestrową wizytą przemiłego pana z tatuażami, dzięki któremu dziś słyszę rozmowy sąsiadów, stąpanie kota-staruszka mieszkającego nad nami i szmery osiadającego budynku.
Wszystko zapowiadało dobry rok, dopóki nie przyszedł sms od mojego ex męża. Potem kolejny i kolejny. Wymiana słów, które nie powinny paść. Zostałam nazwana złą matką na początek, a potem dowiedziałam się jeszcze wielu innych rzeczy o sobie-jednym słowem: jestem zła. Zła do szpiku kości, do bólu. Od zawsze i na zawsze. Nie wiem, czy zło rozsiewam, złem obdzielam i złem zarażam, ale jeśli przestaniecie do mnie zaglądać, zrozumiem. Jestem zła, ale zrozumieć potrafię.
Słowa przyszły, gdy zaprzyjaźniałam pierwszą nogę z depilatorem, na drugą odeszła mi ochota, więc jeśli ten rok ma być taki jak Nowy Rok, poznajcie oto Złą Półkobietę Półzwierza...

11 komentarzy:

  1. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
    Będzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja i tak będę tu zaglądał - mam nadzieję że nie dostanę robali :D Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic się nie przejmuj - będzie dobrze. Ja też miałam Nowy Rok raczej nieciekawy, ale dziś już lepiej - i Tobie też tego życzę. Ktoś, kto robi takie piękne rzeczy, nie może być zły.
    Jesteś tak przemiłą osobą, że nawet w roli półzwierza będzie Ci do twarzy :)
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zli ludzie nie lepia aniołów ;-))) u mnie pierwszy dzien tez sredni bylismy na wyjezzie w gorach z 8 zaprzyjaznionymi rodzinami i dziecmi, ale jednaz tych rodzin okazala sie mniej zaprzyjazniona niz sadzilam ... podsumowaujac lepiej stracic falszywa przyjaziolka i miec eks meza niz szuje przy boku !!! Moniczko - najlepszego !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. źli ludzie nie emanują dobrem, i nie mają świadomości złego istnienia, a Pan Ex widocznie nie może znieść oczywistości swojego "extestwa" :)
    wspaniałego roku życzę -
    równie zła ex żona po 30tce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochani, dziękuję ślicznie za dobre słowa i odwagę:) Jesteście wspaniali!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudownego Roku Moniczko Ci życzę. Ja na pewno będę tu do Ciebie zaglądać. Oby było więcej wokoło mnie takich "złych" ludzi podobnych do Ciebie :)
    Pozdrawiam cieplutko Ciebie i Pędzelka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Olac exa:/ ...
    Wszystkiego dobrego wzajemnie na Nowy Rok ;)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ex chyba ma żal i jest zły stąd lawina złch słów.Ale kij mu w oko.Uwolniłaś się (nie wiem dlaczego ale na pewno miałas rację) i to jest ważne. Nie zauważyłam byś była zła.Poza tym będę tu jak Seba.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo z tymi ex tak właśnie jest.
    Wymyślają dziwne rzeczy żeby sobie humor poprawić - chyba. Znam to z autopsji. Ważne co to o sobie sądzisz i najbliżsi.
    A ja i tak czasem tu zajrzę czy ci się podoba czy nie :)
    Nie wiem dlaczego ludzie kojarzą owłosione nogi kobiety z odnóżami zwierzęcymi, nap sarny. Toż to dziki agrest jest ;)
    Wszystkiego wspaniałego w Nowym Roku

    OdpowiedzUsuń
  11. Monika, przecież nie możesz być zła skoro uwolniłaś swojego ex od siebie i siebie od byłego męża ;) Zrobiłaś to dla DOBRA Was obojga a nawet i dziecięcia zapewne.
    No i weź mi tutaj takiej dywersji nie pisz na własnym blogu pod własnym adresem. Zrozumiano?!?
    Hapi nju jer... jak mawiają za wielką wodą ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawione słówka:)